NFL
Jedna interwencja wystarczyła. Wszyscy mówią o tym, co zrobił rywal Szczęsnego
Inaki Pena potrzebował zaledwie 15 minut, by zostać bohaterem ekspertów po pierwszej połowie meczu Real Madryt – FC Barcelona. Rywal Wojciecha Szczęsnego o miejsce w składzie zapisał na koncie kapitalną interwencję po strzale Jude’a Bellinghama i chociaż nie miało to wielkiego znaczenia, to znalazł się na ustach wielu. “To już nie jest ręcznik” – czytamy w mediach społecznościowych.
Gigantyczny hit pomiędzy Realem Madryt a FC Barceloną to sprawdzian dla największych gwiazd. W sobotni wieczór oczy całego świata były skierowane w stronę Kyliana Mbappe, Viniciusa, Jude’a Bellinghama, Roberta Lewandowskiego, Raphinhi i Lamine’a Yamala. Uwagę po pierwszych 45 minutach gry skradł jednak Inaki Pena – teoretycznie najsłabszy punkt zespołu Barcelony.
W 15. minucie gry znakomitą szansę mieli piłkarze Realu. Kylian Mbappe wyszedł na wolne pole i wystawił piłkę do Jude’a Bellinghama przed właściwie pustą bramkę. Anglik uderzył na wślizgu, a futbolówka zmierzała do bramki. Końcówkami palców wybił ją jednak Inaki Pena i nie w znakomitej sytuacji gola nie było.
Sędziowie dopatrzyli się spalonego Mbappe, więc ewentualny gol i tak nie byłby uznany. Hiszpański bramkarz spisał się jednak tak znakomicie, że i tak skradł show w pierwszej połowie największego hitu piłki nożnej na świecie.