NFL
Groza przed meczem Lech-Legia! Płonęły pociągi. W jednym kibice ze stolicy
Kłęby czarnego dymu pojawiły się między poznańskim Górczynem a Kopaniną w niedzielę 10 listopada po południu. Słup dymu był widziany z daleka. Widoczne były też wielkie jęzory ognia. Okazało się, że pożar wybuchł w pociągu towarowym za stacją Górczyn. Po chwili stało się jasne, że zagrożony jest też skład osobowy. W nim znajdowali się kibice z Warszawy, którzy przyjechali na mecz swojej drużyny z Lechem Poznań, który zaczyna się o godz. 17.30. – Nie wykluczamy, że pożar wybuchł od rac. Wylegitymujemy kibiców – zapowiedział mł. insp. Andrzej Borowiak z wielkopolskiej policji.
Gigantyczny pożar pociągów w Poznaniu.5
Zobacz zdjęcia
Gigantyczny pożar pociągów w Poznaniu. Foto: Polska Grupa Kibicowska / Facebook
— Wstępna informacja była taka, że zapalił się wagon towarowy. Na to miejsce potem najechał pociąg z kibicami. Zatrzymaliśmy go i podstawiamy autobusy, żeby zabrać ich na stadion — mówi mł. insp. Andrzej Borowiak z wielkopolskiej policji. Wtedy nie miał jeszcze informacji o tym, by zapaliły się również wagony pociągu osobowego. Szybko jednak ta wiadomość została skorygowana. — Jednak wagony pociągu osobowego również ucierpiały. Pierwszy pociąg specjalny z kibicami bez problemu dojechał do Palędzia — dodaje Borowiak. To stacja pod Poznaniem, skąd kibice są zabierani autobusami, by nie wysiadali w samym mieście. Chodzi o kwestie bezpieczeństwa.