Hiszpanie mają problemy z Wojciechem Szczęsnym. Dokładnie dwa

Zarówno Polacy, jak i Hiszpanie z niecierpliwością oczekują debiutu Wojciecha Szczęsnego w barwach FC Barcelona. Na Półwyspie Iberyjskim fani mają jednak dwa problemy związane z polskim bramkarzem – papierosy oraz nazwisko. – Bramkarz topowego klubu, który pali? Ludzie nie mogą tego zrozumieć – słyszymy od Samuela Garcii Martína, Hiszpana, który już od ponad dekady mieszka w naszym kraju. Były trener Barca Academy w Warszawie tłumaczy nam również, jak Szczęsny jest postrzegany w jego ojczyźnie i jaka umiejętność zdecydowanie ułatwi mu aklimatyzację w stolicy Katalonii.

Teraz każda historia ma swój koniec, ale w życiu każde zakończenie jest nowym początkiem” — napisał w mediach społecznościowych Wojciech Szczęsny, kiedy to pod koniec sierpnia poinformował o zakończeniu kariery sportowej. Jego słowa wywołały wówczas niemal narodowe poruszenie, a sieć zalały komentarze pełne wsparcia, szacunku i szczerej wdzięczności za wszystko, co Szczęsny pokazał zarówno na boisku, jak i poza nim.

Sam bramkarz z pewnością nie spodziewał się jednak, że “nowy początek” nadejdzie tak szybko. Kiedy Marc-Andre ter Stegen — bramkarz FC Barcelona — doznał poważnej kontuzji, Polak wrócił ze swojej niezwykle krótkiej piłkarskiej emerytury, by grać w stolicy Katalonii. A wszystko to wydarzyło się w zaledwie kilka tygodni.

Podczas gdy transfer Szczęsnego do FC Barcelona to dla wielu Polaków wydarzenie wręcz historyczne, Hiszpanie — co zrozumiałe — podchodzą do tej decyzji z nieco większym dystansem. Oba narody łączy jednak jedno — wszyscy czekają na debiut Polaka w hiszpańskiej LaLidze.