NFL
“Odporność Świątek przyniosła jej historyczny medal olimpijski: świadectwo wytrwałości”
Iga Świątek na kortach Rolanda Garrosa w Paryżu odebrała brązowy medal olimpijski. Polska tenisistka w piątek pokonała Annę Karolinę Schmiedlovą, ale na ceremonię musiała poczekać do rozegrania finału. W nim Qinwen Zheng ograła Donne Vekić.
Iga Świątek była murowaną faworytką do złota olimpijskiego. W Paryżu na kortach Rolanda Garrosa nie przegrała od 2021 roku, ale igrzyska to zupełnie inna bajka niż Wielki Szlem. Polska jeszcze nigdy nie cieszyła się z medalu najważniejszej imprezy czterolecia w tej dyscyplinie, a 23-letnia raszynianka miała tę serię przełamać. Presja ciążyła na niej ogromna, o czym opowiadała już po meczu z Anną Karoliną Schmiedlovą o 3. miejsce.
Podczas turnieju nie byłam świadoma, że było to dla mnie aż tyle emocji. Rozumiałam, że jestem zestresowana i zaakceptowałam, że taki będzie stan rzeczy, bo byłam w Tokio i doświadczyłam, jak jest ciężko, że to inna impreza niż wszystkie. Granie kilku meczów z rzędu, bez chwili na niemyślenie o tenisie, do czego jestem przyzwyczajona, gdy turnieje trwają dłużej, a także świadomość, że nie gram tylko dla siebie, ale dla kraju, dla mojego zespołu i wszystkich innych…
Rozmawiałam o tym i próbowałam to przepracować, ale nie zdawałam sobie sprawy, jak głęboko to we mnie siedziało, jak duży to był bagaż. Dopiero po porażce [w półfinale z Qinwen Zhng – red.] to zrozumiałam. Nie grałam tutaj najlepiej, nie ruszałam się naturalnie, tak jak jestem do tego przyzwyczajona na mączce. Cieszę się, że przez to przeszłam i jestem tutaj z brązowym medalem – tłumaczyłą liderka rankingu WTA.