Connect with us

NFL

Robert Lewandowski ukąsił, Bayern upokorzony! Ale Barcelona ma jednego bohatera

Published

on

Hansi Flick stworzył potwora! Po meczu FC Barcelona z Bayernem Monachium nikt nie powie już, że takie słowa są przesadą. Duma Katalonii rozbiła zespół Vincenta Kompany’ego w hitowym spotkaniu Ligi Mistrzów aż 4:1. Jedną z bramek zdobył Robert Lewandowski i tym samym nie oszczędził więc zespołu, w którym osiągał największe sukcesy w karierze. Tym razem to jednak nie Polak był bohaterem 55-tysięcznego tłumu, który pojawił się na trybunach stadionu znajdującego się na wzgórzu Montjuic! To miano należy się Raphinhii. Oto szczegóły.

Blaugrana od początku sezonu spisuje się wyśmienicie i zasłużenie jest liderem LaLiga. W Lidze Mistrzów przytrafiła jej się jednak wpadka z AS Monaco (1:2). Zawiódł również Bayern, który sensacyjnie przegrał z Aston Villą (0:1). W środowy wieczór obie drużyny miały zmierzyć się w bezpośrednim starciu, które zapowiadano jako absolutny hit kolejki oraz pojedynek dwóch genialnych napastników — Lewandowskiego i Kane’a.

Wskazanie przedmeczowego faworyta graniczyło z cudem, bo choć Duma Katalonii imponuje w lidze, to Bawarczycy na krajowym podwórku również prezentują się bardzo dobrze. Media przypominały jednak, że Barcelona od niemal dekady nie jest w stanie pokonać tego rywala, a w ostatnich czterech meczach Hiszpanie nie strzelili Bayernowi choćby jednego gola.

I ta koszmarna seria została przerwana już w… 2. minucie środowego szlagieru! Raphinha dostał podanie od Fermina Lopeza, piłki nie zdołał przejąć Josua Kimmich i Brazlijczyk znalazł się w sytuacji sam na sam z Manuelem Neuerem, minął niemieckiego golkipera i trafił do siatki! Polscy sędziowie VAR przyglądali się jeszcze całej sytuacji, ale gol został uznany.

Zupełnie inaczej niż kilka minut później, kiedy to do wyrównania po świetnym dośrodkowaniu doprowadził Kane. Radość Bayernu nie trwała długo, bo po wideoweryfikacji okazało się, że Anglik był na minimalnym spalonym. W 18. minucie żadnych wątpliwości już jednak nie było. Serge Gnabry idealnie dograł piłkę do Kane’a, a ten w ekwilibrystyczny sposób wpakował ją do siatki Inakiego Peni.

W 26. minucie po raz pierwszy z dobrej strony pokazał się Lewandowski. Kapitan polskiej reprezentacji zdecydował się na uderzenie zza pola karnego, ale minimalnie chybił. Krótko po tym kompletnie pogubił się Neuer, którego pressingiem zaatakował Lamine Yamal i był o krok od przejęcia futbolówki.

Dziewięć minut przed końcem pierwszej połowy gospodarze wrócili jednak na prowadzenie. Fermin Lopez ruszył do piłki i przelobował wychodzącego z bramki Neuera w taki sposób, że piłka trafiła do Lewandowskiego, któremu nie pozostało nic innego, jak skierować ją do pustej siatki i zdobyć swojego gola nr 97 w historii występów w Lidze Mistrzów. Warto dodać, że po trafieniu “Lewy” nie zamierzał świętować, czym pokazał swój ogromny szacunek wobec klubu, w którym spędził wiele wspaniałych lat.

Click to comment

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

Copyright © 2024 USAmax24